czwartek, 1 sierpnia 2013

Wspólna głodówka - większe szanse na przetrwanie

No to tak, jutro i w sobotę głodówka razem z Ali, mam nadzieję, że nam się uda.
Zjadłam dziś serek danio i dość dużą porcje spaghetti, nie mam pojęcia czy zmieściłam się w bilansie, ale nie mogłam się oprzeć; oprócz tego owoce: jabłko, nektarynka i arbuz. Na dziś koniec, już czuję głód, ale wiemy, że gdy jesteśmy głodni i nie jemy to CHUDNIEMY. 
Dopadła mnie tęsknota, tęsknię za chłopakiem, którego połączyło ze mną coś dość głupiego..prosze wróć już ;_;
A teraz idę pobrzdękać na gitarze, baju.


Troszkę o mnie

Co powinnam napisać w pierwszym poście? Na pewno muszę się przedstawić..Jestem po prostu Hachiko, to nie imię, pewnego rodzaju pseudonim. Mam 16 lat.
Będe tu pisała głównie o moich sukcesach w odchudzaniu, dążeniu do nirvany. 
Mam 169cm wzrostu, waże 52kg, wymarzona waga? 40kg.
Od dziś jestem gotowa zrobić wszystko żeby osiągnąć swój cel. 
W swojej diecie wykluczam fast foody, słodycze, a dzienny bilans nie powinien przekroczyć 700kcal.
Wiem, że to będzie długa i wymagająca samo zaparcia droga, ale wierze, że uda mi się..
Mam nadzięje, że ktoś będzie czytał tego bloga i mi kibicował. 
Trzymajcie się.