Długo mnie nie było, bo wyjechałam do babci. A tam z dietą masakra...jadłam baardzo dużo, bo babcia nie dawała mi spokoju. I tak oto tym sposobem waże 54kg...Oddaliłam się od mojej kochanej 40-stki.
Dziś jednak już wszystko wróciło do normy, zjadłam dziś tylko 3/4 kotleta schabowego. Wcale nie jestem głodna..
Mam problem z brzuchem..strasznie boli, gdy coś zjem. Ból jest nie do zniesienia i mdli mnie..
Jeśli będe jadła jak najmniej, to mam nadzieję, że ten ból nie będzie moim wiecznym towarzyszem :(
Chyba się zauroczyłam, chociaż wiem, że nie powinnam. Przynajmniej nie w tym kimś.
"Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem."
Buźka:*
Hejooo blogerko
OdpowiedzUsuń